Robert Lech Specjalista Ds.Digitalizacji
Informatyk ,Dziennikarz ,Technik Audio Wideo ,Publicysta miłośnik muzyki i kotów
Robert Lech 1972 -Specjalista Ds Digitalizacji Dziennikarz.
Robert Lech Meloman nie AudiofilUrodzony w 1972 roku w rodzinie syna dziennikarki i wysokiego oficera Służby Bezpieczeństwa PRL, którego nigdy nie poznał, posiada trzech przyrodnich braci.Krewny jednego z Prezesów Sądu Najwyższego, spokrewniony z rodziną znanego polskiego aktora.Dziadek – znany księgarz warszawski, pradziadek – oficer Armii Denikina, prababcia – Austriacka hrabina.W dzieciństwie wychowywała go babcia, bo matka musiała pracować na nich oboje na dwa etaty.
W domu były ciężkie warunki co zmusiło go szybko do podjęcia dorywczych prac np jako nauczyciel jęz.Angielskiego.Obecnie żonaty, dwoje dzieci w wieku 18 i 15 lat. Żona młodsza o ok 20 lat z wykształceniem ekonomicznym.W dzieciństwie ledwo miał pieniążki na byle jaki sprzęt audio.
Wideo oglądał na jedynym telewizorze kolorowym w domu kolegi gdzie jego ojciec był działaczem partyjnym.
Źródłem muzyki było radio monofoniczne.W wieku 14 lat pojechał z kolega w góry.
biegł z plecakiem w górach aby zdążyć do schroniska górskiego "Zieleniec "gdzie w radiu miał być prezentowany utwór grupy Pink Floyd pink "Ummagumma" w roku 1986.To był jego bieg życia :)Potem miłość do muzyki kultywował jeżdżąc na zjazdy zjazdy fanów Zespołu Dire Straits organizowane przez Wojciecha Manna który ukształtował jego miłość do muzyki. Oraz Listy radiowej trójki przebojów Marka Niedzwieckiego.
Aby mieć na wyjazdy matka musiała sprzedać na żoliborskim wolumenie srebrne monety po babci .Od 15. roku życia pasjonat informatyki siedział nocami nad Zx Spectrum które posiada do dzisiaj uczył się programowania w języku Basic.Absolwent liceum Stefana Batorego, ukończył też studium języków obcych. Mimo tego pasjonat techniki i informatyki – kierunki humanistyczne miały mały wpływ na jego dalszą karierę.Karierę zaczynał od prostych prac. W wieku 15 lat, z powodu trudnej sytuacji finansowej, pracował jako pomocnik na budowie. W wieku 16 lat, z ówczesnym „czerwonym tymczasowym dowodem osobistym dla osób niepełnoletnich”, ruszył w Polskę autostopem, zwiedzając kraj i poznając ludzi trudno to było usprawiedliwić w szkole bo trwało to ponad 4 miesiące.Pierwsza praca to stanowisko "Goniec" w Państwowych Domach Towarowych Centrum w Warszawie. Następnie w IX Oddziale PKO przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Po ukończeniu pracy – pracownik już na stanowisku kierowniczym w polsko-włoskiej spółce, gdzie zarządzał ponad 300-osobowym zespołem planując pracę zespołu.
Włosi szybko dostrzegli jego talent organizacyjny.
Następnie przeszedł do firmy ówczesnej Coca-Cola Beverages Poland w rękach kapitału Norweskiego, najpierw na niższe stanowisko w kontrolingu, aby awansować potem na szefa działu i zarządzać pracownikami na terenie całej Polski. Praca korporacyjna nie była mu jednak pisana.
Wysoki sarkazm osobisty, krytyczne spojrzenie indywidualność spowodowały odejście z pracy w korporacji na własne życzenie.
W pracy poznał meandry pracy międzynarodowej korporacji z którymi się nie zgadzał w swoim wnętrzu a wręcz nabawił obrzydzenia i nerwicy obserwując standardy korporacyjne.Ostatnim etapem pracowniczym była współpraca z firmą Abloy, gdzie podjął decyzję o braku sensu pracy w formie etatu.
Mimo nie najlepszej sytuacji finansowej podjął decyzję o rozpoczęciu własnej działalności gospodarczej nie posiadając na nią środków.
Pierwsze pół roku z powodu braku klientów opłacał dość niskie wtedy składki ZUS z pieniędzy matki.W listopadzie 1997 roku podjął współpracę z nieżyjącym już byłym dyrektorem technicznym (który zmarł w 2003 roku), ale przekazał mu ogromną wiedzę o przejściu na własną działalność gospodarczą, trwającą do dziś.Ponieważ nie odziedziczył żadnych dóbr czy majątku trwałego musiał rozwijając swoje zdolności i uczyć się sam.Nie skorzystał też na zmianach w 1989 w Polsce roku brak mu było smykałki w tym wieku do "zarobienia pierwszego miliona"Ogromne zdolności informatyczne ukierunkowane na technologie internetowe które zdobył dzięki Specjaliście mieszkającym w nowym Jorku w 4 lata dały mu sukces w biznesie.
Był to okres nauki zdalnej bo przez telefon stacjonarny po godzinie 22.00 rachunki za tel opiewały na 2000 zł miesięcznie w latach 1999-2021r. ale wbrew pozorom dały lepsze rezultaty od podjęcia studiów bo uczył się od praktyka który prowadził Agencję Marketingową w USA.Kiedy marketing i jego nauka przyniosła pierwsze efekty.
W ciągu trzech lat zaczął prowadzić duże kontrakty techniczno-handlowe jako przedstawiciel firm z USA o zasięgu globalnym oraz firm australijskich.
Lista referencyjna polskich przedsiębiorstw, gdzie negocjował kontrakty handlowe i był odpowiedzialny za ich wdrożenia techniczne – były to między innymi kontrakty z PLL Lot i PPL Cargo. Lista referencyjna prowadzonych już w dość młodym wieku kontraktów może imponować.
Ale nie jest przedmiotem publikacji tego biogramu.Robert Lech nauczył się jednak uczyć z każdej pracy, natomiast nie uznawał swojego dorobku i uważał go za historię jako etap przejściowy w nauce.Stawał się sumą poznanych ludzi.
Zarobione pieniądze nie odkładał
a chętnie korzystał z życia i podróży.
Przeciwnik gromadzenia majątku w postaci nieruchomości ,akcji ,samochodów ,gotówki dla samego faktu posiadania. Pieniądze muszą być drogą do celu a nie dobrem za którym trwa pogoń.
Na pierwszym miejscu stawia zawszę pracę potem przyjemności.
"zjeść ciastko i mieć ciastko" się nie da.W młodzieńczych latach i w późniejszym wieku spędził dużo czasu w Zakopanem gdzie miał rodzinę , mieszkał też w miejscowości Strzelno oraz przez dłuższy okres w Berlinie .Zwiedził wiele krajów europejskich.
Uwielbiał targi erotyczne w Berlinie Venus Messe gdzie poznał wielu aktorów i aktorek filmów dla dorosłych.
Po latach ukształtował się jako
pasjonat wpływu demografii na rynek biznesu i procesy społeczne.
Pasją przewodnią było zajęcie się analityką informatyczną i ogromnymi sukcesami w doradztwie dla firm w zakresie marketingu – nie tylko internetowego.
Ilość firm, które udało mu się wypromować, to ponad 35 firm zaczynających biznes w Polsce; dziś te firmy są dużymi przedsiębiorstwami. Poszerzył to o kompleksowe doradztwo biznesowe – od spraw prawnych po księgowe oraz badania społeczne.
Był twórcą pierwszego w Polsce marketingu realnego, polegającego na mówieniu i tłumaczeniu klientowi całej prawdy bez narracji marketingowej. Wielokrotnie krytykował etykę marketingu.W 2011 roku założył wydawnictwo i został niezależnym dziennikarzem.
W tym czasie zmarła jego matka – dziennikarka wielu polskich czasopism oraz pracownik Międzynarodowej Agencji Prasowej, która była jego nauczycielem i mentorem.Dzięki znajomościom z czołówką palestry adwokackiej warszawskiej dzielnie odparł pozwy agencji marketingowych. Przeciwnik narracji i manipulacji w życiu, polityce, biznesie.
Wielokrotny specjalista od wygrywania batalii urzędowych i sądowych. Posiada znajomości wśród wielu znanych lekarzy, jednak jest niepokornym pacjentem – wielokrotnie wchodzi w spory z lekarzami, kolegami, "unika szpitali jak ognia".Wielbiciel Jerzego Urbana, kolegi swojej mamy ze studiów, a szczególnie jego specyficznego humoru. W swoim życiu miał dość długi epizod współpracy z politykami wszystkich opcji politycznych – pracował nawet w Sejmie. Potraktował to jako naukę życiową i podjął decyzję o byciu symetrystą na koniec swojego życia jako formę zdegustowania jakością polskiej polityki.Swoje życie zaczynał od hobby, jakim było słuchanie muzyki i sprzęt audio. Było to już w wieku 14 lat.Pięć lat pracy jako specjalista ds. streamingu dało mu podwaliny do podjęcia następnego wyzwania.
Do hobby muzyki powrócił w 2017 roku, aczkolwiek nigdy go nie porzucił. Powrót polegał na ambicji posiadania, sprawdzenia, a wręcz zbudowania ogromnego muzeum sprzętu audio-wideo świata, tak aby nie pominąć żadnego formatu audio-wideo po 1950 roku do czasów dzisiejszych. I udało mu się to – dzięki żonie i dzieciom.W okresie młodzieńczym pasjonat wspinaczki górskiej, muzyki, mocnych trunków i kobiet (w ogromnych ilościach). Bardzo intensywny tryb życia odbił się na jego zdrowiu.
Ostatnie lata – z powodu szeregu poważnych chorób (w tym nowotworu, cukrzycy, boreliozy itp.), na które „nie zwraca uwagi” – zajmuje się zaawansowaną obróbką audio-wideo, w czym wydatnie pomaga mu młodsza żona.
Ostatnie trzy lata uczył się elektroniki, fizyki dźwięku i technik audio i wideo vintage. Z powodu choroby nie udziela się już wiele publicznie.
Doświadczony życiowo, nauczony swoim doświadczeniem, porzucił współpracę z ludźmi pracującymi tylko dla pieniędzy jako jedynej motywacji. Krytycznie ocenił współpracę z polskim biznesem -jako nierozwojową, niechętną do zmian i nauki.Tępiąc publicznie Polskie "Januszostwo"Znany przez lata z surowej oceny i bardzo krytycznych wypowiedzi o sztuce, polityce, biznesie ,szkolnictwie.
Często uważany za autorytarnego mówcę i człowieka ryzykanta.
Wyznawca teorii Darwinizmu Społecznego i miłośnik nadal Sigmunda Freud-a.
Oraz "starych zasad" w domu .Zwolennik mówienia niewygodnej prawdy ludziom „prosto w oczy”. Mimo takiej postawy zachował wierne grono znajomych.
Nie uznaje wyższości dobra ogółu nad dobrem jednostki. Często był nazywany socjopatą.Nie uznaje słabości u innych a ze swoimi walczy codziennie.W okresie późniejszym życia spotkał ponownie kolegę ze swojej szkoły podstawowej – byłego dyrektora PKO BP, Coacha, który wywarł ogromny wpływ na jego zmianę poglądów i inne podejście do życia.
Nie uznał pandemii i nie poddał się żadnemu reżimowi sanitarnemu. Równocześnie nie uznaje teorii spiskowych, które uważa za bezsprawczość.
Stosunek do pandemii COVID-19 zawarł jasno w stwierdzeniu, że medycyna nie miała o tym pojęcia, działała w panice, popełniając miliony błędów, które mogły się przyczynić dodatkowo do śmierci milionów osób. Nie uznał wyższości stanu wyjątkowego nad potrzebą szczepień. Przeszedł dwukrotnie zakażenie „wirusem grypopodobnym” – raz bardzo ciężko, bez pomocy lekarskiej, izolując w domku pod Warszawą.W pandemii natychmiast skorzystał ze swojej wiedzy i obrotności aby wprowadzić techniki audio-wizualne jako biznes.Nie korzystał z pomocy Państwowej.Nie mniej jest nadal przeciwnikiem „bylejakości” w życiu codziennym.
ogromnym wrogiem "nieróbstwa bezsprawczości" uważa teorie o "Work Of Balance" jako manipulację. Swój sarkazm uważa za siłę a nie słabość.Przyznaje sobie sam i uzurpuje prawo do krytyki otaczającego go świata.Milczenie uznaje za słabość społeczeństwa.Dużo czasu spędził na ukształtowaniu swoich dzieci na "starych zasadach" Córka jest informatykiem Syn wybrał sport.
Nie ma żadnych konfliktów z żoną czy dziećmi co jest powodem często zdziwienie innych ludzi może z lekkiej nutki zazdrości. :)Obecnie kładzie nacisk na naukę i samorozwój w zakresie starych technik audio-wizualnych.
Swoje hobby zamienił w pracę, czyli remastering, naprawę i ocalenie starych nagrań audio-wideo.
Pomaga wielu znanym twórcom, artystom w zachowaniu ich dorobku artystycznego. Realizuje pasję, szkoli kadry i uczy się także od studentów inżynierii dźwięku.
Nie sposób wymienić wykonawców, teatrów czy muzeów, gdzie trafiła jego praca i wiedza w zakresie remasteringu starych nagrań.
Poprzez szerokie kontakty i znajomość języków obcych udało mu się zachować i przekazać wiedzę o starych technologiach audio-wideo, którą otrzymał od byłych pracowników – emerytowanych inżynierów pracujących w Stanach Zjednoczonych, często osób już nieżyjących.
Obecnie pilnuje, żeby wiedza pozyskana była kontynuowana na wypadek jego śmierci większość wiedzy przejęła żona w zakresie technologii i córka w zakresie marketingu.
Pomoc żony w chorobie jest dla niego nieodzowna.Ponadto żona powoli przerasta go umiejętnościami technicznymi i wiedzą co pokazuje ,że podjął poprawną decyzję małżeńską.Praca z pasjonatami branży audio-wideo daje mu możliwość wzajemnej nauki i kontynuacji tej wiedzy dla co najmniej dwóch pokoleń.
Stara się pracować ze studentami-pasjonatami i przekazać im wiedzę, a oni przekazują mu swoją wiedze ze studiów. Uważa ze to wspaniała wymiana pomiędzy pokoleniowa.Mimo choroby stara się pracować bardzo ciężko i rzetelnie. Kocha to, co robi, a powyższy biogram traktuje tylko jako naukę życiową, która pomogła mu robić w życiu to, co kochał od dzieciństwa.Powyższy biogram pokazuje też, że człowiek uczy się całe życie, a pasja powinna stać się pracą, aby była wykonywana dobrze zrozumiał to w dość późnym wieku.W biogramie specjalnie pominięto nazwiska artystów oraz wiele danych instytucji i firm, aby nie epatować dokonaniami – Robert Lech nie epatuje dokonaniami, nie nadaje im etosu i patosu, a ponadto całe życie czuje się wolny.
Stara się uczyć i pracować, co daje mu szczęście.
Nie musi nic udowadniać, bo do niczego nie pretenduje. Lista referencyjna i listy intencyjne nie zmieściły by się na stronie. Wyjątkowe zdolności do szybkiego uczenia się do szybkich zmian w życiu i dostosowywania się do czasów i technologii ogromna wola i odporność psychiczna to jego atuty.Nie porzuca pracy i pracuje obecnie nad dwoma nowymi projektami związanymi z audio i wideo.
Praca jest jego motorem napędowym.Słucha wielu gatunków muzyki Rock ,matal hard Rock ,Reggae oraz jeździ na koncerty André Rieu.
Posiada setki albumów wielu gatunków muzyki. W radiu słucha muzyki klasycznej.
Nie nawidzi Disco Polo tylko i wyłącznie.Ma do tego jakiś "uraz w słuchu"Kocha koty i z nimi odejdzie w spokoju.Główna dewiza "Maszeruj albo giń"
Marche, ou creve
Flat Line
Robert LechBorn in 1972 into a family as the son of a journalist and a high-ranking officer of the Security Service of the Polish People's Republic (PRL), whom he never met, he has three half-brothers.A relative of one of the Presidents of the Supreme Court, related to the family of a well-known Polish actor.Grandfather – a renowned Warsaw bookseller; great-grandfather – an officer in Denikin’s Army; great-grandmother – an Austrian countess.In childhood, he was raised by his grandmother because his mother had to work two jobs to support both of them. The difficult home conditions forced him to take on odd jobs early, such as working as an English teacher.Currently married with two children aged 18 and 15. His wife is about 20 years younger and holds a degree in economics.As a child, he barely had money for basic audio equipment. He watched videos on the only color TV at a friend’s house, whose father was a party activist. Music came from a monophonic radio.At 14, he went to the mountains with a friend. He ran with a backpack to reach the "Zieleniec" mountain hostel by the time Pink Floyd’s "Ummagumma" was scheduled to play on the radio in 1986. It was the run of his life. :)Later, he nurtured his love for music by attending Dire Straits fan gatherings organized by Wojciech Mann, who shaped his musical taste, and by following Radio Three’s hit lists by Marek Niedźwiecki. To afford these trips, his mother had to sell his grandmother’s silver coins at Warsaw’s Żoliborz flea market.From age 15, he became passionate about computing, spending nights with a ZX Spectrum (which he still owns), learning Basic programming.A graduate of Stefan Batory High School and a language studies program. Despite this, his passion for technology and IT meant humanities had little impact on his career.He started with simple jobs. At 15, due to financial struggles, he worked as a construction helper. At 16, using a "red temporary ID for minors," he hitchhiked across Poland for over four months, exploring the country and meeting people — an absence hard to justify at school.His first job was as a "courier" at the State Department Stores Centrum in Warsaw. Later, at the IX Branch of PKO Bank at Nowogrodzka Street in Warsaw. After gaining experience, he became a manager at a Polish-Italian company, leading a 300-person team. The Italians quickly recognized his organizational talent.He then joined Coca-Cola Beverages Poland (then under Norwegian ownership), starting in a junior controlling role before rising to department head, managing staff nationwide. However, corporate life wasn’t for him. His sharp sarcasm, critical eye, and individuality led him to quit voluntarily, disillusioned by corporate standards, which he found morally repulsive and stress-inducing.His final employment phase was with Abloy, where he decided salaried work made no sense. Despite poor finances, he started his own business without capital. For the first six months, his mother covered his low ZUS contributions due to a lack of clients.In November 1997, he partnered with a deceased former technical director (who died in 2003), who mentored him in entrepreneurship — a venture that continues today.Having inherited no wealth or assets, he relied on self-taught skills. He also missed the post-1989 "first million" opportunities in Poland, lacking the knack for it at the time.His IT talents, focused on internet technologies and honed over four years with a New York-based specialist, led to business success. This involved late-night phone lessons (post-10 PM) with monthly bills hitting 2000 PLN (1999-2001), which he claims outperformed formal education. Learning from a U.S. marketing agency owner, he soon secured major technical-commercial contracts as a representative for global U.S. and Australian firms, including deals with PLL LOT and PPL Cargo. These early achievements, though impressive, aren’t this biography’s focus.Robert Lech learned from every job but saw his accomplishments as transient stepping stones. He absorbed wisdom from those around him, spending earnings on life and travel rather than saving.In youth and adulthood, he spent significant time in Zakopane (where he had family), Strzelno, and Berlin. He traveled widely in Europe, frequenting Berlin’s Venus Erotic Trade Fair, where he met adult film actors. Over time, he became a demographics-and-business analyst, passionate about IT analytics and marketing consultancy (beyond digital). He helped launch over 35 Polish startups, now major firms, while expanding into legal, accounting, and social research advisory.He pioneered "real marketing" in Poland — honest client communication sans marketing fluff — and often criticized industry ethics.In 2011, he founded a publishing house and became an independent journalist. Around this time, his mother — a journalist for Polish magazines and the International Press Agency, his mentor — passed away.Leveraging ties to Warsaw’s legal elite, he fended off lawsuits from marketing agencies. A foe of manipulation in life, politics, and business, he’s a seasoned winner of bureaucratic and court battles. Though connected to top doctors, he’s a defiant patient, avoiding hospitals and clashing with physicians.An admirer of Jerzy Urban (his mother’s college friend), particularly his dark humor. He briefly worked with politicians across the spectrum, even in parliament, but grew disillusioned, embracing political symmetry late in life.His lifelong audio hobby began at 14. Five years in streaming laid groundwork for his next venture: a return to music in 2017, driven by a goal to build a vast AV museum covering every format since 1950 — achieved with family support.In youth, he pursued mountain climbing, music, heavy drinking, and numerous relationships. This lifestyle impacted his health. Recently, despite serious illnesses (cancer, diabetes, Lyme disease), he focuses on advanced AV processing, aided by his wife. Over the past three years, he’s studied electronics, sound physics, and vintage AV tech. Illness limits his public presence.Life-taught and disillusioned by profit-driven collaborators, he critiques Polish business as stagnant and resistant to change, publicly condemning its "Janusz mentality."Known for harsh critiques of art, politics, business, and education, he’s seen as an authoritarian risk-taker. A proponent of Social Darwinism and Freud, he upholds "old-school" home values.He believes in blunt truths, retaining loyal friends despite this. Rejecting collective over individual good, he’s been called a sociopath. He battles personal weaknesses daily while dismissing others’.Reconnecting with a primary school friend — a former PKO BP director and coach — profoundly shifted his views. He rejected pandemic restrictions and conspiracy theories, stating medicine acted in panic, causing avoidable deaths. He survived two severe "flu-like" infections without medical help, isolating in a cottage near Warsaw.During the pandemic, he pivoted to AV tech as a business, refusing state aid. He remains an enemy of mediocrity and "laziness," dismissing "Work-Life Balance" as manipulation. His sarcasm, he claims, is strength. He self-proclaims a right to critique society, seeing silence as weakness.Raised his children on "old principles": his daughter is an IT specialist, his son an athlete. His conflict-free family life surprises many, perhaps envied.Now focused on mastering vintage AV tech, he turned his hobby into work: remastering, repairing, and preserving old recordings. He aids artists, theaters, and museums, training sound engineering students while learning from them. His global network and language skills helped preserve AV knowledge from retired (often deceased) U.S. engineers. He ensures his wife (tech) and daughter (marketing) will continue his legacy.His wife now surpasses him technically, validating their marriage. Collaborating with AV enthusiasts allows cross-generational learning. Despite illness, he works tirelessly, loving his craft. This biography, he says, is a life lesson showing passion must become work — a realization he had late.Names of artists, firms, and institutions are omitted to avoid boastfulness. Robert Lech feels free, needing to prove nothing. His adaptability, resilience, and learning speed are his strengths.Currently, he’s developing two new AV projects. Work drives him.He listens to rock, metal, reggae, and attends André Rieu concerts. He owns hundreds of albums across genres and classical radio but hates Disco Polo due to an "auditory aversion."He loves cats and plans to "depart peacefully with them."Motto: "March or die" ("Marche ou crève").